letni letni
1067
BLOG

Ocenzurowana królowa

letni letni Muzyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

My tu w socjalistycznej Polsce nie wiedzieliśmy o wielkim świecie za wiele. Na przykład o tym, jak wielka gwiazda muzyki rockowej Queen zniszczyła sobie karierę na największym muzycznym rynku świata.

Mamy rok 1984. Brytyjska gwiazda właśnie nagrała płytę „The Works”. Przygotowano wielką trasę koncertową, kilka teledysków, promocję i rzeczywiście prawie się udało. To znaczy w Europie było super, ale w Stanach jakoś nie chciało zassać. A mówimy o zespole, który w latach 70-tych za oceanem sprzedawał multiplatynowe nakłady swych płyt. Queen właściwie do końca swojej kariery nie odbudował tamtej pozycji. Cóż więc się stało? Poszło o klip „I Want to Break Free”.

Oglądaliśmy go w Wideotece, tak po prostu, jako wesołe wideo. Może przekombinowane formalnie, ale pokazujące zespół nie tylko jako czterech sztywniaków, ale osoby mające dystans do swojej sławy. W dodatku niektóre elementy scenografii zgrabnie łączyły go z poprzednim teledyskiem „Radio Ga Ga”, więc miało to swój smaczek. Dopiero po latach dowiedziałem się, że to parodia brytyjskiego (podobno sławnego) serialu telewizyjnego „Coronation Street”. Serialu, którego zresztą nie widziałem. Zobaczmy więc filmik, który sprawił tyle kłopotów zespołowi:

Chodzi o to, że w USA obrazek, w którym czterech panów przebiera się w damskie ciuszki, mógłby być źle odebrany. Nie pasował do tradycyjnych, amerykańskich wartości. Amerykańskie stacje telewizyjne nie paliły się do emisji klipu. OK, użyłem eufemizmu, lepiej napisać, że nie pokazywały klipu. W PRLu nazywało się to „autocenzura”, u nich – „wolny rynek”.

Tu nachodzi mnie pewna refleksja: Jak miałkie moralnie były konserwatywne USA połowy lat 80-tych, że widok czterech przebierańców mógłby zatrząść moralnością tamtejszej młodzieży? A przecież w 1959 roku, na 10 lat przed rewolucją seksualną, reżyser B. Wilder nakręcił dwugodzinną komedię „Pół żartem pół serio”, w której dwóch panów też przebiera się w kobiecie ubrania, by gorszyć swym widokiem rzesze widzów. W końcu nawet jeden z nich (prawie) decyduje się na związek partnerski z bogatym starszym panem, no bo przecież „Nikt nie jest doskonały”. Kolejny sławny film o przebieraniu się mężczyzny za kobietę, czyli „Tootsie”, kręcony był na początku prezydentury Reagana. Wtedy jeszcze morale było wysokie. Niestety kilka lat konserwatywnych rządów i kręgosłup etyczny narodu osłabł na tyle, że pięć minut oglądania F. Mercurego w sukience, mogło poczynić niepowetowane straty w psychice młodych, niewinnych ludzi.

A u nas w telewizji pokazali. Czyli jednak w PRL panowała moralna zgnilizna. Zresztą podobnie jak w reszcie Europy.

* * *

Historia wokalisty Queen, odpowiada prawackim wyobrażeniom o zdegenerowanym przedstawicielu cywilizacji śmierci. I to począwszy od samej nazwy zespołu – choć początkowo nikt nie kojarzył jej z drag-queen. Do czasu jednak, gdy coś więcej wiadomo było o trybie życia gwiazdy, pełnym dzikich imprez i orgii. Miłe złego początki, ale nie ma nic za darmo – w trakcie jakiejś orgii F. Mercury zaraził się wirusem HIV. Kara dotknęła gorszyciela. AIDS wykańczało artystę, aż w końcu umarł.

No i czyż amerykańskie stacje telewizyjne nie miały racji?

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura